Przed chwilą prof. Markowski w TVP Info o Orbanie, że miał szczęście, iż trafił na okres kiedy Unia miała kłopoty - czyli co? już nie ma? - i łatwiej mu było rządzić tak jak rządził, czyli jak rozumiem, że Unia nie zgniotła go jak np. Jorga Haidera swego czasu. Otóż panie prof. "za dychę" Markowski. To świadczy o klasie polityka, że kiedy można to się takie sposobności wykorzystuje.