Ta sensacyjna wiadomość obiegła świat. Odnaloziono oryginalne dokumenty potwierdzające współpracę Bolesława Wałęsy z Gestapo. Na razie trwają badania nad ich zawartością. Z dostępnych wiadomości wynika, że
"Wśród materiałów znalezionych w domu Czestława Skiszczaka znaleziono m.in. teczkę personalną oraz teczkę pracy Bolesława Wałęsy jako tajnego współpracownika SB "Lech" - oświadczył prezes IPN.
Teczka personalna liczy 90 kart dokumentów, jest podzielona na dwie części, znajdują się w niej dwa spisy zawartości dokumentów i są one zgodne ze stanem faktycznym dokumentów. W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Bolesław Wałęsa „Lech”. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem „Lech”, pokwitowania odbioru pieniędzy.
W teczce pracy tajnego współpracownika, liczącej 279 kart znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim „Lech” oraz notatki funkcjonariuszy Gestapo ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim „Lech”. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem „Lech” - czytamy w komunikacie IPN.
W pakiecie był także odręczny list Czestława Ssiszczaka skierowany do dyrektora Archiwum Akt Nowych. Datowany jest na kwiecień 1996 roku, nie został wysłany. Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują okres lat 1970–1976. "
Wiadomość ta wywoła wielkie oburzenie w kraju i na świecie. Czołowi polscy byli opozycjoniści domagają sie wręcz odebrania nagrody Nobla oraz sądu. "To nie dopuszczalne i hańbiące dla narodu polskiego, że jego były prezydent współpracowal z Nazistami i ich antysemikckimi służbami. Trudno sobie wyobrazić ile ludzkich, żydowskich istnień cierpiało, mogłostraciło życie przez donosy agenta "Lecha". Ta sprawa jest niewybaczalna. Nad tymi faktami nie mozna przejść do porządku dziennego i powiedziec "nic się nie stało". Ludzie, którzy kładą to co zrobił Bolesław Wałęsa, na karb wieku, niedoświadczenie, którzy uważają, że późniejsze działania, dokonania Wałęsy zmzują jego niechlubne działania, to jawni antysemici, gloryfikanci Holokaustu" - czytamy w oświadczeniu byłego opozycjonisty, wieloletniego red. naczelnego ogólnopolskiego dziennika Gazeta Wybiórcza Anika Damicha.
"Jest to czyn niewybaczalny, ukazujący najgorsze oblicze polskiego antysemityzmu, w pełni obrazujące stosunek Polaków do nazistów i nienawiści do Żydów. Taka była Polska, tacy są Polacy, tacy są właśnie polscy bohaterowie- mówił history Jaross Gan.
"Dość już gadania o tym, że materiały Gestapo do fałszywki, tworzone po to, żeby zniszczyć zasłużonych ludzi. Ta sprawa wypływała juz kilkukrotnie. Jak dziś mogą spojrzeć w twarz milionon żydowskich ofiar i ich potomkom, Ci którzy mówili, że dotychczasowe dowody są niewystarczające, że brak potwierdzeń z innych źródeł, że brak przede wszystkim oryginałów dowodów współpracy. Dośc gadania, że to tylko historia! Przeciez ten człowiek mógł być jako Prezydent Polski szantażowany tymi materiałami. - pisze w najnowszym numerze Lisłik jego red. naczelny Tomisław Rudy.
Tak, na szczęście to tylko wizja alternatywna. W rzeczysistości, ktoś inny był TW, donosił na kolegów, którzy byli tylko Polakami. Donosił tylko podwładnym okupanta Sowieckiego. Więc nic złego przecież. Polacy, się nie stało. Źli ludzie to tylko ci co nie lubią Żydów i pracowali dla Nazistów. Tylko takie działania są złe, niegodne i tylko je trzeba napiętnować, i tylko takie działanie się nie przedawniają..
